sobota, 1 lutego 2014

Haul Biedronkowy

Witam Was Kochane w nowym poście :)

Mam nadzieję, że weekend zaczął się Wam dobrze :) Ja swój rozpoczęłam od zakupów w Biedronce. Jak wiecie lub nie, w Biedronce trwa akcja "Piękne walentynki" od 30.01 do 12.02. 
Nie mogłam przejść obojętnie obok tej oferty, zwłaszcza, że większość z tych rzeczy naprawdę była mi potrzebna, a poza tym chciałam wypróbować kilka nowych produktów :)

No to zaczynamy :)



Maseczki do włosów firmy Biovax od dłuższego czasu mnie kusiły, zwłaszcza teraz, gdy moje włosy są w opłakanym stanie. W ofercie dostępne są cztery rodzaje, ja zdecydowałam się na trzy:
  • Naturalne oleje (argan, makadamia, kokos),
  • Do włosów słabych ze skłonnością do wypadania (sok z liści aloe vera, ekstrakt z miodu, olejek ze słodkich migdałów, ekstrakt z henny),
  • Keratyna+jedwab (keratyna, aminokwasy jedwabiu, proteiny jedwabne, ekstrakt z henny).
Jak widać na zdjęciu, jedna z maseczek została już użyta zanim zdążyłam je sfotografować :) I po tym jednym użyciu jestem naprawdę mile zaskoczona, ale jak na razie nie będę wydawała opinii, muszę je dłużej poużywać i wtedy się wypowiem na ich temat :)
Koszt takiej jednej saszetki (20 ml) to 1.99 zł.



Następne do mojego koszyka trafiły plastry na nos Nose Pore Strips, wersja normalna i z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego. Zawsze chciałam wypróbować plastry na nos, kiedyś nawet kupiłam sobie takie z formy Marion, ale nie zdążyłam ich użyć, data ważności się skończyła, ups.
Bardzo jestem ciekawa działania tych plastrów, nie oczekuję cudów, ale kto wie, może właśnie taki się zdarzy :)
Koszt jednego pudełka (6 plastrów) to 7.99 zł.



Kolagenowe maseczki pod oczy to produkt, który teraz z pewnością się przyda. Przed obroną strasznie mało śpię, rano wyglądam normalnie jak zombie :p Nawet jeśli nie będą super działały to i tak fajnie będzie się ich rano używało zaraz po wstaniu z łóżka :)
Koszt jednego opakowania (30 płatków) to 6.99 zł.



Ostatnią rzeczą kupiłam jest mus do ciała Tutti Frutti firmy Farmona. Wybrałam wersję brzoskwinia i mango (był jeszcze zapach melon i arbuz). Ja nie mogę, jak ten mus przepięknie pachnie :) Mam nadzieję, że chociaż odrobinę nawilża.
Koszt takiego musu to 9.99 zł

W ofercie Biedronki jest jeszcze wiele innych ciekawych produktów, zostawiam Wam link do gazetki promocyjnej:

Kochane, życzę Wam udanego i ciepłego weekendu, ja wracam do nauki :( Na poprawę humoru strzeliłam sobie kubeczek budyniu, a co :D


Trzymajcie się i do następnego :*


sobota, 25 stycznia 2014

Ile warta jest moja twarz?

Witam Was Kochane w nowym poście :)

Styczeń to niestety ciężki czas dla studenta oczywiście za sprawą sesji. Ja w tym roku mam dodatkową atrakcję w postaci obrony pracy inżynierskiej (w lutym). Dlatego ostatnio mam mało czasu, ale już nadrabiam zaległości.

Dzisiaj postanowiłam podliczyć ile kosztują mnie kosmetyki, których najczęściej używam do codziennego makijażu. 

Zaczynamy :)


PODKŁAD — Paese, specjalistyczny podkład pielęgnujący nawilżający, do skóry suchej, odcień 300 porcelain. 
Podkład łatwo rozprowadza się na twarzy, nie przesusza skóry i ma całkiem niezłe krycie. Recenzja tego produktu na pewno pojawi się na moim blogu. 
Cena: 35 zł


KOREKTOR — MAC, Mineralize Concealer, odcień NW20 oraz MISSLYN, Misslyn Concealer, odcień chyba 03 (nie jestem pewna, bo wszystkie napisy na nakrętce się starły).
U mnie korektor to podstawa, zarówno pod oczy,  jak i na resztę buzi. Ten duet póki co u mnie sprawdza się bardzo dobrze. Korektor z MACa ma bardzo dobre krycie, ale niestety Pani w MACu nie najlepiej dobrała mi odcień, jest troszkę za ciemny. Dlatego najpierw nakładam korektor z MACa, a na niego korektor z firmy Misslyn, który ma bardzo jasny kolor i daje dodatkowe krycie. Oba korektory używam również do zakrycia zaczerwienień (niestety mam cerę naczyniową).
Cena: MAC - 84zł; Misslyn - 29zł


PUDER — Essence, All about matt! fixing compact powder.
Puder ten dość szybko znika z twarzy, nie daje też długotrwałego matu, ale mnie akurat na tym nie zależy, gdyż mam cerę mieszaną w kierunku do suchej. Używam pudru przede wszystkim dla utrwalenia makijażu.
Cena: 15 zł


BRONZER I ROZŚWIETLACZ — Sleek MakeUp, Face Form Contouring and Blush Palette, odcień Light 373.
Bardzo lubię konturować swoją buzię tą paletką, jest świetna :) Bronzer jest matowy i nie ma pomarańczowego odcienia. Jest też dość mocno napigmentowany, dlatego też trzeba uważać z jego aplikacją. Rozświetlacz ma delikatny, szampański kolor i nie daje aż tak bardzo mocnego błysku, co mnie osobiście nie przeszkadza. Paletka ta ma w sobie jeszcze słynny róż w odcieniu Rose Gold, jednak nie współgra on z moją cerą, przebijają przez niego moje popękane naczynka.
Cena: 46,95 zł


RÓŻ — Paese, Róż z olejem arganowym, odcień 36.
Przepiękny i bezpieczny kolor dla osób, które borykają się z zaczerwieniami na buzi, jak ja. Jest to bardzo delikatny róż z domieszką brzoskwinki. Róże z tej serii mają lekkie drobinki, jednak nie widać ich na buzi w ogóle.
Cena: 16 zł


BRWI — Catrice, Eyebrow Set.
Używam tego zestawu już ponad rok i bardzo jestem z niego zadowolona. Jaśniejszy odcień idealnie pasuje do blondynek.
Cena: 16 zł


BAZA POD CIENIE — Inglot, Baza pod cienie do powiek, odcień 01.
W sumie nie mam nic do zarzucenia temu produktowi - trzyma cienie przez wiele godzin i ładnie podbija kolory cieni. Jest to mój drugi słoiczek tej bazy, pierwszy raz kupiłam ją, gdy zaczynałam moją przygodę z makijażem ponad trzy lata temu.
Cena: 35 zł


CIEŃ POJEDYNCZY — Inglot, pojedynczy cień kwadratowy, odcień M353.
To jeden z najbardziej znanych odcieni z firmy Inglot. Uwielbiam kłaść go na całą powiekę, używam go również jako rozświetlacz pod łuki brwiowe i jako puder pod oczy. Gdy tylko mi się kończy, to kupuję następny.
Cena: 12 zł


CIENIE — Inglot, paleta 10 cieni okrągłych oraz AVON, True Colour Eyeshadow, odcień Mocha Latte.
Cienie Inglota zawsze będę darzyła ogromną miłością, bo są dobre jakościowo i nie są drogie. Czuję też do nich ogromny sentyment, gdyż były to moje pierwsze cienie i na nich uczyłam się malować. Jeśli chodzi o paletkę z firmy AVON to też ją bardzo lubię. Zawiera moje ulubione brązy, a przez to, że nie są bardzo napigmentowane, idealnie sprawdzają się w makijażu dziennym. Najczęściej wykonując mój makijaż mieszam cienie z paletki Inglot i z paletki Avon.
Cena: Inglot - 3*10 zł (najczęściej używam trzech cieni); AVON - 19,90 zł (cena promocyjna)


POMADKA — Nivea, Pure&Natural, Milk&Honey
Już nawet nie wiem, które to już moje opakowanie. Pomadki z firmy Nivea u mnie najbardziej się sprawdzają, zwłaszcza wersja z mlekiem i miodem. Zimą rzadko kiedy mam jakiś kolor na ustach, najczęściej w tym okresie stawiam właśnie na sztyfty ochronne.
Cena: 8,99 zł


A teraz czas na werdykt. Ile warta jest moja twarz?
Odpowiedź brzmi: 367,74 zł
Warto zaznaczyć, że większość produktów jest naprawdę wydajna i starcza na co najmniej pół roku. Przyjmując takie założenie, miesiąc dobrego wyglądu kosztuje raptem 61,29 zł

Czy to dużo? Nie wiem, decyzję pozostawiam Wam :) 

Na koniec zdjęcie mojego ostatnio ulubionego makijażu na dzień:


 
Wybaczcie brak entuzjazmu, ale ostatnio strasznie mało śpię :(
 
Kochane, zapraszam Was do komentowania i dzielenia się swoimi doświadczeniami makijażowymi :)

Pozdrawiam,




niedziela, 19 stycznia 2014

TAG: O mnie

Cześć Kochane :)

Pomyślałam sobie, że na dobry początek warto by było opowiedzieć nieco o sobie. Przejrzałam różne blogi i kanały na YouTube i na kanale Panna Joanna MakeUp znalazłam tag "O mnie". Tak więc bezczelnie skopiowałam od niej pytania i postanowiłam na nie odpowiedzieć :)
Zapraszam do lektury :)


1. Jak masz na imię?
Joasia, miło mi :)

2. Kiedy masz urodziny?

15 października

3. Co studiujesz? Jaka była twoja wymarzona praca w dzieciństwie?
Studiuję na Politechnice Warszawskiej Automatykę i Inżynierię Komputerową. W dzieciństwie jak pewnie większość małych dziewczynek najpierw marzyłam o zostaniu księżniczką :) Zrezygnowałam jednak z tego pomysłu po tym jak rodzice mnie uświadomili, że to niemożliwe :p więc później marzyłam o pracy w zoo :) W szkole okazało się jednak, że biologia to nie to co mnie pasjonuje. Za to odkryłam, że jestem dobra w innych naukach ścisłych takich jak matematyka, fizyka czy informatyka. I właśnie w tym kierunku poszłam

4. Czy masz chłopaka/ dziewczynę?
Nie mam

5. Jakiej muzyki słuchasz?
Właściwie to każdej :) Wszystko zależy jaki mam w danym momencie humor

6. Czy pracujesz?
Nie mam stałej pracy, czasami wykonuję małe prace tymczasowe. Teoretycznie jestem jeszcze konsultantką Avon, ale nigdy na tym nie zarobiłam :p

7. Czego szukasz w drugiej osobie?
Przede wszystkim szczerości - nie znoszę jak ktoś mnie okłamuje, to bardzo boli

8. Do kogo się zwracasz, gdy jest ci smutno?
Mam to ogromne szczęście, że mam świetne relacje z rodzicami i najczęściej u nich szukam pocieszenia i rady :)

9. Ulubione jedzenie?
Skłamałabym gdybym powiedziała, że nie lubię wszelkich deserów :D Poza tym bardzo lubię dania z pary, np. łosoś na parze z warzywami, pychota :)

10. Ulubiona część garderoby?
Rozpinany sweterek. Nieważne, czy jest lato czy zima, zawsze chociaż jeden muszę mieć w szafie :)

11. Czy masz zwierzątka?
Mam kotkę

12. Ulubione miejsce?
Zdecydowanie dom :) Tutaj mogę spokojnie i pracować i odpoczywać

13. Czy masz drugie imię?
Tak i bardzo je lubię :)

14. Ulubiony przedmiot w szkole?
Matematyka - oczywiście w szkole obrywało mi się za to u "znajomych"

15. Ulubiony napój?
Sok multiwitamina

16. Jaka jest twoja ulubiona piosenka w tym momencie?
Trochę się wstyd przyznać, bo wiekowo dzieckiem już nie jestem, ale ostatnio bardzo często słucham piosenki z filmu "Zaplątani" pt.:"I see the light", po polsku i po angielsku. Co ja poradzę, jest śliczna :) Nie wiedziałam że Maciej Stuhr tak pięknie śpiewa :)

17. Jakie imiona nadałabyś dzieciom?
Przyznam się szczerze, że jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałam :p Gdybym miała wymyśleć coś na szybko to byłoby Kacper dla chłopca i Zuzia dla dziewczynki

18. Czy uprawiasz jakieś sporty?
Fitness

19. Ulubiona książka?
"Oskar i pani Róża" autorstwa Erica-Emmanuela Schmitta oraz "Dziennik Bridget Jones" Helen Fielding

20. Ulubiony kolor?
Fioletowy :)

21. Ulubione zwierzątko?
Wszystkie tak samo lubię :) No może poza komarami :p

22. Ulubione perfumy?
"Pur Blanca Blush" z firmy Avon. Uwielbiam te perfumy niezależnie od pory roku, jestem w trakcie chyba już 6 flakonu.

23. Ulubione święto?

Boże Narodzenie

24. Czy skończyłaś liceum?

Tak :) Dzięki Bogu...

25. Czy kiedykolwiek byłaś za granicą? Ile razy?

Byłam raz w Hiszpanii, piękny kraj :)

 
26. Czy mówisz w innych językach?
Dość dobrze mówię po angielsku i średnio po niemiecku

27. Czy masz rodzeństwo?
Tak i nie oddam :)

28. Ulubiony sklep?
Z ciuchów to najbardziej lubię Orsay i C&A, natomiast z kosmetycznych to lubię Hebe

29. Ulubiona restauracja?
Nie chodzę do restauracji

30. Czy lubisz szkołę?
Tak średnio, wolę jednak studia :)

31. Ulubiony youtuber?
Basia z kanału Callmeblondieee - nie tylko można dowiedzieć się wielu ciekawostek od niej, ale również świetnie poprawia humor swoim poczuciem humoru :)

32. Ulubiony film?
Trylogia Władcy Pierścieni

33. Ulubiony program w telewizji?
"How it's made" na kanale Discovery Science

34. PC czy Mac?

PC

35. Jaki masz telefon?

Samsung Monte

36. Ile masz wzrostu?

160 cm - wiem, malutka jestem :p ale mi to nie przeszkadza :)




I to na tyle, mam nadzieję, że dzięki temu TAGowi choć troszkę mnie poznałyście. 
Jeśli znacie jakieś fajne, ciekawe tagi, to dajcie koniecznie znać w komentarzach :)

Ja tym czasem życzę Wam dobrej nocy i do następnego razu :*




Na dobry początek: witam :)

Witam Was bardzo cieplutko :) 

Ja nazywam się Joasia i bardzo się cieszę, że mogę pisać tego bloga. Od dłuższego czasu interesuję się makijażem oraz nowinkami kosmetycznymi.
Zawsze podziwiałam tyle wspaniałych dziewczyn, zarówno blogerek jak i vlogerek, zawsze podobało mi się w jaki sposób tworzą swe dzieła i z jaką pasją opowiadają o makijażu, kosmetykach, zdrowym stylu życia. 
Pomyślałam sobie, że czemu nie, ja też spróbuję pisać bloga :) Nie jest to mój pierwszy blog, który piszę, ale mam nadzieję, że będzie to pierwszy blog, który będę prowadziła tak długo jak to tylko możliwe :)
Mimo iż bardzo interesuję się makijażem, to wciąż jestem nowicjuszką i mam nadzieję, że z Waszą pomocą i Waszą szczerą opinią uda mi się osiągnąć wyższy poziom w tej dziedzinie.



Na dobry początek zamieszczam swój pierwszy makijaż :)


Jest to makijaż w odcieniach taupe i brązu. Na całą powiekę ruchomą nałożyłam słynny już cień w kremie Maybelline Color Tattoo w odcieniu 40 permanent taupe, a następnie utrwaliłam go cieniem firmy Inglot nr AMC112 (piękny szampański odcień brązu delikatnie mieniący się na różowo).


Załamanie powieki podkreśliłam chłodnym matowym brązem z Bell oraz matowym pomarańczowym cieniem Inglot nr M368. Sam zewnętrzny kącik zaznaczyłam przy użyciu matowego czarnego cienia, ja użyłam z firmy Inglot. Wewnętrzny kącik oraz łuk brwiowy rozświetliłam matowym cieniem również z firmy Inglot M353 (słynnym tzw. "cielaczkiem").


Dolną powiekę podkreśliłam cieniem nr AMC112 i cieniem z Bell (tym samym, którym podkreśliłam załamanie powieki) oraz czarną kredką.




Dla zagęszczenia rzęs oraz nadaniu makijażowi bardziej wieczorowego klimatu użyłam czarnej kredki z firmy Misslyn nr 50 black. Rzęsy pociągnęłam tuszem Maybelline Colossal Smoky Eyes - bardzo fajna maskara, mnie niestety się już kończy, dlatego w niektórych miejscach rzęsy mogą wydawać się na niedomalowane.





Na ustach mam błyszczyk z firmy Lady Code (dostępny w Biedronce) w jasnym, pomarańczowym odcieniu. Policzki zaś wykonturowałam zestawem Sleek Face Form w odcieniu Light.

Zdjęcia były robione w sztucznym oświetleniu, mam nadzieję, że następne makijaże uda mi się uwiecznić przy świetle dziennym.

Mam nadzieję, że makijaż choć troszkę przypadł Wam do gustu. Ja osobiście bardzo lubię mocno zaakcentowane oko i delikatne usta.

Trzymajcie się Kochani/Kochane i do następnego razu :)